tag:blogger.com,1999:blog-6384731344461858040.post2566242894240301811..comments2023-10-08T14:56:11.346+02:00Comments on Lapsus Lazuli: Jacek Kurski szefem PZULapsus Lazulihttp://www.blogger.com/profile/14304707888646749438noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-6384731344461858040.post-43423255679290607272009-04-07T16:57:00.000+02:002009-04-07T16:57:00.000+02:00Cóż, cytując robin hooda facetów w rajtuzach: "dzi...Cóż, cytując robin hooda facetów w rajtuzach: "dzień zaczął mi się dobrze, wypróżniłem się".Maciekhttps://www.blogger.com/profile/09292206226976509508noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6384731344461858040.post-68312331812736142302009-04-07T15:20:00.000+02:002009-04-07T15:20:00.000+02:00Może to jego tekst jednak i na przykład po raz kol...Może to jego tekst jednak i na przykład po raz kolejny tu trafił :-)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/14434302855729896460noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6384731344461858040.post-48413470289105735852009-04-07T14:32:00.000+02:002009-04-07T14:32:00.000+02:00ad 1. nie zrozumiałem tego red. bo jednak na tym b...ad 1. nie zrozumiałem tego red. bo jednak na tym blogu red. to jesteśmy my, a wszyscy inni to są raczej czyt. :-)<BR/>można występować anonimowo i sobie nie życzyć, jednak jak się po nas tak jeździ w ramach obowiązków służbowych, można by jednak odkryć przyłbicę.<BR/><BR/>ad 2. klnę się na najgrubsze dzieła ortoepiczne, że żadnych zmian we wpisie nie wprowadzałem. wygląda obecnie tak samo, jak w chwili dodania.<BR/><BR/>ad 3. jeżeli nikt nie sprawdza tekstów przed wrzuceniem na stronę, to może warto zatrudniać do pisania osoby z jakimś wykształceniem, niegłupie i tak dalej? zresztą w pewnym internetowym medium, w którym zdarzyło mi się pracować, jednak sprawdzano i wiem, że sprawdza się tam nadal. wiele błędów i niedorzeczności dzięki temu się wyłapuje. warto!Red Aktorhttps://www.blogger.com/profile/05992626003669690069noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6384731344461858040.post-74144077629585867202009-04-07T14:19:00.000+02:002009-04-07T14:19:00.000+02:001. podpisałem się red., więc dałem do zrozumienia,...1. podpisałem się red., więc dałem do zrozumienia, że jestem z branży. Nie ma różnicy, czy stąd, czy stamtąd. I nie pisałem tego "w obronie" artykułu, który ukazał się akurat w "moim" portalu. Tym bardziej nie broniłem zajadle ;)<BR/>Ujawnianie zaś danych użytkownika, który sobie tego nie życzy (a tak należy rozumieć anonimowe wpisywanie się) pozostawię bez komentarza. Rozumiem, że zabolało, a to jest akt "zemsty" :)<BR/><BR/>2. wydaje mi się, że w pierwotnej formie post ten brzmiał odrobinę inaczej ;) (to ad '4)<BR/><BR/>3. ad trzecie primo - praca redaktora internetu polega na wyłapywaniu błędów post factum, bo nie ma na to czasu wcześniej i tylko o to mi chodzi. Nie ma systemu ani osoby, które wyeliminowałyby robienie błędów. Polowanie na nie, żeby znaleźć je szybciej niż redakcja uważam za śmieszne i zdania nie zmienię. Ton w jakim utrzymujecie Wasze "demaskatorskie" wpisy ukazujące "niechlujność" i inne przymioty redakcji portali internetowych pogłębia tę żałość. Ale niczego Wam nie zabraniam, wyraziłem swoją opinię, która najwyraźniej czekała na jakiś impuls, żeby się ujawnić :) Reakcja na moje słowa przywodzi mi na myśl przysłowie o nożycach i stole.<BR/><BR/>Na tym kończę, do dyskusji już nie wrócę, bo śledzę was poprzez kanał RSS, więc do komentarzy (i ogólnie na stronę) nie zaglądam.<BR/><BR/>pozdrawiam<BR/><BR/>PS1 Każemy to my, a nie nam ;)<BR/><BR/>PS2 do ktosia pytającego http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2438346Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6384731344461858040.post-75178561969774053762009-04-07T13:07:00.000+02:002009-04-07T13:07:00.000+02:00pytanie do ktosia z Agory: co to jest "aseksowny"?...pytanie do ktosia z Agory: co to jest "aseksowny"?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6384731344461858040.post-31737133606401411852009-04-07T12:09:00.000+02:002009-04-07T12:09:00.000+02:00jeszcze jedna rzecz - dzięki numerowi IP anonimowo...jeszcze jedna rzecz - dzięki numerowi IP anonimowość anonimowego krytyka (krytyczki?) naszego bloga szybko się skończyła. już rozumiem tak zajadłą obronę niechlujnego dziennikarstwa internetowego.<BR/><BR/>netname: GWNET<BR/>descr: Agora SA<BR/>descr: Publisher of Gazeta Wyborcza<BR/>address: Czerska 8/10<BR/>address: 00-732 Warszawa<BR/><BR/>cieszę się, że każą Wam tu zaglądać. zaglądajcie "zawodowo" częściej, może będziecie mniej byków sadzić!Red Aktorhttps://www.blogger.com/profile/05992626003669690069noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6384731344461858040.post-89051097028578517692009-04-07T11:59:00.000+02:002009-04-07T11:59:00.000+02:00czuję się wywołany do tablicy... chyba muszę - cho...czuję się wywołany do tablicy... chyba muszę - choć średnio mi się chce - na ten anonimowy elaborat odpisać.<BR/><BR/>po pierwsze primo - jest nas troje frustratów: dwie frustratki i jeden frustrat, czyli ja.<BR/><BR/>po drugie primo - dzięki bogu (a także partii, mamusi, tatusiowi i pozostałym) wszyscy mamy dobre redaktorskie posadki i nie płaczemy (a raczej nawet cieszymy się), że nie pracujemy w takim onecie czy innej gazecie.pl.<BR/><BR/>po trzecie primo - żaden "system produkcyjny" nie usprawiedliwia robienia błędów. dziennikarz internetowy też musi umieć pisać. trochę inaczej, trochę szybciej, ale też poprawnie i do rzeczy. poprawnie powinna się też wypowiadać pani w spożywczym, pan policjant i pani księgowa. i pan prezes.<BR/><BR/>po czwarte primo - autor bloga, 1/3 owego sfrustrowanego tercetu, czyli ja, nigdzie w komentowanym wpisie nie napisał, że wpadka leży po stronie redakcji portalu Gazeta.pl. jeżeli cytat jest dosłowny, błąd popełnił prezes Netzel i z niego należy się śmiać. bo, jak już wspominałem, również pan prezes nie powinien robić błędów.Red Aktorhttps://www.blogger.com/profile/05992626003669690069noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6384731344461858040.post-87315705848447346402009-04-07T11:26:00.000+02:002009-04-07T11:26:00.000+02:00zerkam na tego bloga "zawodowo" i tylko zawodowo, ...zerkam na tego bloga "zawodowo" i tylko zawodowo, bo przyjemności z tego nie ma żadnej. to nie jest śmieszne, na siłę humorystyczny styl tekstów jest nieciekawy i aseksowny, a wyłapywanie błędów, które są specyfiką dziennikarstwa internetowego i w związku z innym niż papierowy "systemem produkcyjnym" nie mam możliwości ich wyeliminowania, są dla mnie tylko i wyłącznie głosem frustrata (frustratki?), który bardzo by chciała pracować w takim onecie czy gazecie.pl. Cóż, cytując piłkarskiego pokera, "pani nie. jeszcze długo, długo nie".<BR/><BR/>co do postu pod którym się wpisuję, słowa następujące po "OŚWIADCZAM", do których czepia się autor bloga, to OLBRZYMIA wpadka redakcji Gazeta.pl, która wiernie przytoczyła oświadczenie Netzla. Przecież to Gazeta oświadcza i jeszcze na swojej stronie. Ech, żałość.<BR/><BR/>red.Anonymousnoreply@blogger.com