Empik przypomina: dzieciom i mnukom należy czytać dwadzieścia minut dziennie. Codziennie.
Dbajcie o swoje mnuki, by nie wyrosły z nich mruki!
Lapsus nadesłał najodleglejszy. Dziękujemy!
2 komentarze:
Anonimowy
pisze...
Szczerze mówiąc zawsze mam dziwne wrażenie, kiedy tak się promuje czytanie dzieciom. A dlaczego nie promować wczesnej nauki czytania? Ja już od 5. roku życia nie znosiłam, żeby mi czytać na głos, wolałam czytać sama i traktować czytanie jako czynność głęboko prywatną. Oczywiście rychło się przekonałam, że lektury dziecka nie są jego prywatną sprawą - babcie w porozumieniu skonfiskowały mi "Mamo, tato, opowiedzcie mi, skąd się wziąłem". Ale zdążyłam przeczytać i podjąć nonkonformistyczną decyzję, że ja będę w tej rodzinie odmieńcem, który nigdy nie założy własnej rodziny. :)))
2 komentarze:
Szczerze mówiąc zawsze mam dziwne wrażenie, kiedy tak się promuje czytanie dzieciom. A dlaczego nie promować wczesnej nauki czytania? Ja już od 5. roku życia nie znosiłam, żeby mi czytać na głos, wolałam czytać sama i traktować czytanie jako czynność głęboko prywatną.
Oczywiście rychło się przekonałam, że lektury dziecka nie są jego prywatną sprawą - babcie w porozumieniu skonfiskowały mi "Mamo, tato, opowiedzcie mi, skąd się wziąłem". Ale zdążyłam przeczytać i podjąć nonkonformistyczną decyzję, że ja będę w tej rodzinie odmieńcem, który nigdy nie założy własnej rodziny. :)))
Ale ty trujesz, emu, ja pikole. Zal.pl.
Prześlij komentarz