31 gru 2010

Pożegnanie z Moniuszko i Kościuszko

Dziś wielki dzień - ostatecznie kończy się rozpoczęta w 1995 roku denominacja. Przez te lata kilka pozornie pewnych kwestii uległo zmianie. Jedną z nich jest współczynnik denominacji. Z początku wszystkie nominały przeliczało się tak samo - kwotę na starym banknocie dzieliło się przez 10000, czyli, inaczej mówiąc, obcinało się cztery zera. Później wszystko się rozjechało i dziś, ostatniego dnia wymiany, każdy nominał przelicza się inaczej. Na przykład 2 mln zł z Paderewskim warte są dziś 200 zł, czyli tyle samo, co na początku denominacji. Bez zysku i bez straty. Inaczej jest w przypadku dwustuzłotówek z Kościuszką, które można wymienić w NBP po znacznie korzystniejszym kursie - tu przelicznik wynosi tylko 4000, więc za 200 starych złotych można zainkasować aż pięć nowych groszy.

Przez te lata zmieniła się również odmiana nazwisk. Kiedy denominacja ruszała, banknoty o nominale 100 tys. zł były z Moniuszką. Obecnie są z Moniuszko. Ze Stanisław Moniuszko.

Lapsus nadesłał Tlaloc. Dziękujemy!

30 gru 2010

Napad na studenta z Karkowa

Mrożące krew w żyłach sceny w jeżącym włos na głowie stylu opisują dziennikarze Gazeta.pl.

Wszystko rozegrało się około trzeciej nad ranem (daty nie znamy, ale mogło to być np. pierwszego dnia drugiej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski - 16 czerwca 1983 r., albo w przeddzień śmierci Gabriela Narutowicza - 15 grudnia 1922 r.), kiedy to ulice Pragi przemierzał 24 - letni student z Karkowa (miasto Karków pojawiało się już na naszym blogu), który przyjechał do rodziny oraz jego kolega. Chcielibyśmy napisać coś więcej o owym oraz koledze, ale niestety nic nam nie wiadomo - nie wiemy ani w jakim był wieku (na podstawie policyjnych statystyk obstawiamy, że miał nie więcej niż 77 i nie mniej niż 2 lata).

Wtem drogę zastąpiło im dwóch rozbójników, z których jeden wyciągną scyzoryk i przebił nim koledze 24 - latka dłoń. Wtedy ten (nie wiemy, który - czy kolega, czy student) oddał złoczyńcom dobra doczesne.

Kilka godzin później pokrzywdzony bardzo dobrze opisał rozbójnika i bezbłędnie go wytypował. Z tekstu może wynikać, że rozbójnikiem była kierownik północnopraskiego referatu do spraw nieletnich, ale ponieważ sprawca opisywany jest jako mężczyzna, a nawet konkretniej - Jarosław J. - traktujemy tę informację z dużym dystansem. Prawdopodobnie to jednak nie była ona.

O godzinie 11 (znów nie znamy daty, ale mogło to być np. w dniu narodzin Cesarza Francuzów Napoleona Bonaparte - 15 sierpnia 1796 roku, albo dokładnie trzy dni po zbombardowaniu przez Japończyków bazy w Pearl Harbor - 10 grudnia 1941 roku) 16 - letni rozbójnik wpadł w policyjną zasadzkę, którą zastawili na niego policjanci. Jakież musiało być ich zdziwienie, kiedy odkryli, że miał on na swoim koncie prawie cały kodeks karny. Skąd kodeks tam się wziął, kto i jak przelał go na konto Jarosława J. - tego niestety nie wiemy, ale domyślamy się, że nie były to zdarzenia zgodne z prawem.

Ten intrygujący materiał przekazał nam Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

27 gru 2010

Dwoje ludzi z koszkach

Dwoje ludzi ubranych z prymitywne słomiane ule (koszki) sprawiło, że członek chińskiego politbiura KPCh Jia Qinglin stał się winny ludobójstwa. Z powodu takiego obciążenia dostojnego chińskiego gościa, a także ze względu na niestosowne przebranie, osoby z koszkach zostały wyproszone z Sejmu.

Niektórzy przychodzą do Sejmu pijani, ale żeby przychodzić tam ubranym z ul - to już gruba przesada. Wyobraźmy sobie, co by to było, gdyby wszyscy posłowie przyszli do pracy ubrani z ule! Zgroza!

Lapsus nadesłał Ziomuś. Dziękujemy!

21 gru 2010

Sray w Merlinie!

Święta lada dzień, więc i sezon kupowania podarków w pełni. W sklepie internetowym merlinbeuty.pl można nabyć wyjątkowy prezent dla bliskiej osoby - zestaw Jesus del Pozo Esencia de Duende Woman, w którego skład wchodzi między innymi dezodorant w sray'u.

Jak przeczytać można na stronie sklepu, to zapach, w którym łagodność miesza się z wytrawnością, kompozycja niepowtarzalna, wyróżniająca się w ogromie zapachów w perfumeriach. Lepiej byśmy tego nie ujęli - sray ze swoim zapachem wyróżnia się wszędzie!

Sray gościł już kiedyś na naszym blogu. Wówczas był to Estée Lauder Intuition Sray Natural, napotkany przez nas w Galerii Mokotów.

Lapsus nadesłała CyberEwa. Dziękujemy!
 

15 gru 2010

Bokserska ość niezgody

Po krótkiej przerwie na nasze łamy powraca boks - tym razem rzecz już nie w kłopotach z kalendarzem, ale w zabiedzeniu tej podupadającej branży. Bracia Kliczko kłócą się z Davidem Haye o takie drobiazgi, że trudno je nazwać kością niezgody. Sprytni redaktorzy wpadli jednak na koncept i kość zastąpili ością, oddając w ten sposób mizerną skalę konfliktu. Ależ bieda w tym boksie, skoro się nawet o ości kłócą...

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

13 gru 2010

Niesubordynowany lud na rzece

Serwis Głosu Szczecińskiego jak zwykle niezawodny w podawaniu najciekawszych informacji krajowych. Tym razem donosi o dramatycznym podniesieniu się wody w Warcie, spowodowanym masową kąpielą ludu.


Mieszkańcy Lubuskiego zainicjowali właśnie ogólnopolską akcję "Bądź czysty na święta 2010". Chłodne zraszanie ciała w rzece to staropolski zwyczaj, celebrowany dwa razy w roku (drugi raz - przed Wielką Nocą).
Czekamy na mieszkańców kolejnych województw, jednak uprasza się o rozsądne korzystanie z dobrodziejstw polskich rzek, inaczej służby będą zmuszone użyć nie tylko Żbika i Lisa, lecz także Słonia, Wieloryba i Ryjówki Aksamitnej.

Lapsus nadesłała imja, dziękujemy!

Gdzie mieszka architekt

W Lublinie, gdzie ma pracownię, czy w Nałęczowie? Nie, architekt mieszka w...

...właśnie tam.

11 gru 2010

Tyson vs. Gołota - październik 2010 r.

Boks to dyscyplina sportowa piękna, ale na dłuższą metę nudna. Ot, faceci ganiają po ringu i walą się po mordach. Żeby kibice się nie nudzili, pojawiają się różne urozmaicenia, które czynią walkę ciekawszą. Jednym z nich, a właściwie osobną gałęzią boksu, jest walka emerytów. Im starsi zawodnicy, tym zabawniej. Już w 2009 roku doszło do jednej takiej walki, jednak wtedy emeryt (Gołota) stanął naprzeciwko boksera w sile wieku (Adamka), no i skończyło się tak, jak się skończyć musiało, czyli dla emeryta niezbyt przyjemnie.

Najwyraźniej jednak Andrzejowi Gołocie (42 lata) nie dość emeryckiego mordobicia, bo w październiku 2010 roku spotkał się w ringu z innym emerytem, Mikiem Tysonem (44 lata). Tyson, mimo bardziej zaawansowanego wieku, okazał się twardszy i Gołota dostał taki łomot, że poddał się w drugiej rundzie. Na jego szczęście później okazało się, że Tyson przed walką palił marihuanę, dzięki czemu walkę uznano za niebyłą (i naprawdę wszyscy sądzą, że jej nie było).

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

9 gru 2010

Mech Lecha z Polonią

Murawa na stadionach piłkarskich to już przeżytek. Coraz częściej jest ona wypierana przez mech, na którym piłkarzom o wiele przyjemniej się gra. Ponieważ uprawa mchu jest trudna i kosztowna, wiele drużyn wchodzi w spółki i hoduje sobie wspólny mech. Taką mchową współpracę Lech Poznań nawiązał z Polonią Warszawa.

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

6 gru 2010

Szczątka ekshumowana

Czym może być szczątka? Rodzajem szczotki? Szczęki? Czy przedmioty można ekshumować? Czy szczęka to już człowiek?


Ot, zagadka.

Lapsus nadesłał don Luigi. Dziękujemy!

Przepierzenie to polskie przeznaczenie

W "Dużym Formacie" ukazał się wywiad z Andrzejem Stasiukiem, który jak zwykle głosi tezy ciekawe i zaskakujące. Najdziwniejsze zdanie pojawia się już w leadzie, gdzie Stasiuk stwierdza, że być może polskim przeznaczeniem jest przepierzenie. Zastanawiające, jak pisarz doszedł do takiego wniosku. Wprawdzie od lat wiadomo, że polski los jest nierozłącznie powiązany ze ścianką działową, ale jakieś solidniejsze mury chyba też nam pisane...

Aż nam się przypomniała kultowa piosenka Jacka Kaczmarskiego "Przepierzenie". A przepierzenie runie, runie, runie...

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

3 gru 2010

Słynny psiarz i szalony dźwięk

Janusz Głowacki napisał książkę o słynnym psiarzu - Janusz Kasińskim (w pewnych kręgach znanym jako pisarz Jerzy Kosiński):


Nie możemy doczekać się ekranizacji powieści!

2 gru 2010

Konstanty Miodowicz w Prawie i Sprawiedliwości

Ta jesień obfituje w zaskakujące przesiadki na polskiej scenie politycznej. Spora grupa posłów PiS odeszła z partii i założyła własny klub PJN (ang. pigeon). Jednak Prawu i Sprawiedliwości udaje się także pozyskiwać nowych posłów, i to nie byle jakich. Szeregi PiS zasilił - co jest niemałym zaskoczeniem - były szef kontrwywiadu Konstanty Miodowicz. PiS jest teraz prawdziwą kontrwywiadowczą potęgą - ma Miodowicza i Macierewicza.

Przejście Miodowicza do PiS utrzymywane było w ścisłej tajemnicy. Wyszło na jaw dopiero przy okazji wpadki senatora PO Romana Ludwiczuka, który podczas zakulisowej kampanii samorządowej wykazał się biegłą znajomością kuchennej łaciny. I ch...!

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

1 gru 2010

Biała Gwiazda upokorzyła Wisłę Kraków

W polskiej piłce pojawił się nowy trend - kluby piłkarskie rozgrywają mecze same ze sobą i sromotnie je przegrywają, okrywając się przy tym hańbą. Ostatnio Wisła Kraków w żenującym stylu przegrała mecz z Białą Gwiazdą. Można mówić wręcz o upokorzeniu wiślaków przez piłkarzy z Krakowa. Ważą się losy trenera ośmieszonej drużyny...

To tylko jeden z przykładów. Warto przypomnieć, że nie tak dawno Kolejorz dosłownie wdeptał w murawę piłkarzy Lecha Poznań, a w Warszawie Czarne Koszule przez 90 minut rozpaczliwie usiłowały powstrzymać skutecznych napastników Polonii. Z marnym skutkiem - również i ten mecz przerodził się w prawdziwy pogrom. Czekamy na kolejne spektakularne klęski polskich piłkarzy w grze z samymi sobą!

Lapsus nadesłał Tlaloc. Dziękujemy!

30 lis 2010

Zima w Warszawie - chaos i armagedon

Wczoraj, mimo trwającej w najlepsze jesieni, Warszawę zaatakowała zima. Spadło mnóstwo śniegu, co spowodowało - jak zwykle - wielkie problemy komunikacyjne. Do odśnieżania musieli się rzucić nawet redaktorzy z internetowej "Gazety Stołecznej", a teksty za nich pisali przypadkowi przechodnie. Tylko tak umiemy sobie wytłumaczyć poniższy armagedon, chaos, tragedię i dramat. W tekście zaznaczyliśmy tylko najciekawsze kawałki. Liczenie pogubionych przecinków i dziwacznych zdań postanowiliśmy sobie darować.

Najpierw zawiodła rachuba. Z tytułu dowiadujemy się, że w Warszawie doszło do 114 kolizji, a już z pierwszej linijki tekstu, że było ich 130. Nie dziwne, że było ich tak wiele, skoro samochody stały w Korkach przez wielkie "K". To musiały być Korki z prawdziwego zdarzenia! Jako korki te Korki wymienia pani z policji, a ona na pewno wie, co mówi.

Reporterki "Gazety" zagubiły się zupełnie w czasie i przestrzeni. Jedna czekała na tramwaj na stacji Pola Mokotowskie (w Warszawie nie ma takiej stacji). Druga już wczoraj, czyli w poniedziałek, pobiła swój rekord w środę, czyli jutro. W dodatku to nie był jedyny poniedziałkowy rekord jako padł w środę.

Reporter Marek Wiatrak nadjechał z Radomia i wjechał do Warszawy przez Dawidy ul. Baletowa od strony Dawidów. Kim był Baletow? Carskim generałem? Dzielnym bolszewikiem? Bohaterskim czerwonoarmiejcem? Czemu ma swoją ulicę w Dawidach od strony Dawidów?

Zaraz po fragmencie o tow. Baletowie dowiadujemy się o zjawisku, które sami określilibyśmy jako obstrukcję filozoficzną, a w tekście występuje pod bardziej poetyckim mianem "tez korek". Tez, hipotez i antytez.

Na koniec ciekawostka z zakresu elastycznych form zatrudnienia. Okazuje się, że niektórzy odpoczywają w dni robocze, a biorą wolne, żeby pojechać do roboty. Tak właśnie postanowił zrobić jeden z kierowców, którego już za bardzo zirytowało odpoczywanie wraz z innymi kierowcami. Zdecydował, że bierze wolne i jedzie do roboty!

Artykuł nadesłali Raffi i Ziomuś. Dziękujemy!

29 lis 2010

Brytyjskoie Szampanskoie

Wkrótce sylwester, czas już robić zapasy alkoholu. Jak wiadomo, w sylwestrową noc najważniejsze jest Szampanskoie. Dla tych, co nie gardzą kieliszkiem Szampanskoie Igristoie, ale chcieliby spróbować czegoś nowego, mamy dobrą wiadomość - na rynku pojawiło się nowe wino musujące - Brytyjskoie.

Brytyjskoie wytwarza się z najpodlejszego gatunku jagód, zbieranych w ściśle określonym rejonie na północnym wybrzeżu Wielkiej Brytanii. Po zebraniu odczekuje się, aż skisną, a następnie tłoczy walcem drogowym, zbiera z asfaltu specjalnym odkurzaczem i wlewa do butelek, gdzie dalej trwa proces kiśnięcia. Bukiet Brytyjskoie jest atrakcyjny, rozpoznać w nim można nutki skisłych jagód, asfaltu i oczyszczalni ścieków, koło której znajduje się plantacja.

Gdyby ktoś pytał, o co chodzi z tymi zamaskowanymi mężczyznami, to my nic nie wiemy. Może przyszli po wino?

Lapsus nadesłał Tlaloc. Dziękujemy!

24 lis 2010

Globułki dopochwowe

Naturalna antykoncepcja? Dostępna w każdej brytyjskiej piekarni! Opakowanie sześciu globułek dopochwowych to koszt zaledwie 7,5 funta.


Przed stosunkiem należy załadować do pochwy smaczne pieczywo, a następnie oddać się konsumpcji. Satysfakcja gwarantowana, działa lepiej niż szklanka wody zamiast.

Za lapsus złapany w aptece internetowej dziękujemy Katz.

Painista od siedmiu boleści

Syn słynnego pianisty Władysława Szpilmana stanowczo zaprzecza, jakoby jego ojciec pracował w policji w getcie. Takie informacje o artyście pojawiły się w książce Agaty Tuszyńskiej "Oskarżona: Wiera Gran". Słowa to bolesne, bardzo bolesne. Pewnie dlatego film Romana Polańskiego o Szpilmanie nosił tytuł "Painista".

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

23 lis 2010

Co czytają posłowie PiS?

Od wyrzucenia dwóch posłanek z PiS minęło już trochę czasu, z partii odchodzą kolejne osoby, ale posłowie mogą już - zgodnie z radą Joanny Kluzik-Rostkowskiej - wrócić do spokojniejszych tomów. Spokojne lektury idealnie nadają się na jesienne i zimowe wieczory, potęgują atmosferę senności i nudy. Cóż z tego, że w popularnych powieściach sensacyjnych trup się gęsto ściele, skoro można się wyluzować przy kojących rozwlekłych opisach przyrody...

Lapsus nadesłał Ziomuś. Dziękujemy!

17 lis 2010

Pierdoły w "Dużym Formacie"

Otwieramy tekst o hymnie w ostatnim elektronicznym "Dużym Formacie" i zaczynamy lekturę. Coś o jakiejś małej rzece, kimś tam, jakichś uczuciach. I na koniec największy banał w całym akapicie - zdanie o pozytywnej energii. Jednym słowem - pierdoły. W dodatku podpisane, żeby nikt nie przeoczył - to są właśnie pierdoły!

Pierdoły nadesłał corner. Dziękujemy!

16 lis 2010

Czas liże rany

Czy można zranić czas? Dotknąć go do żywego? Najwyraźniej tak, portal gazeta.pl donosi, że ktoś mocno go skrzywdził. Czas spędza teraz czas na lizaniu ran. Na szczęście najlepszym lekarstwem na cierpienie jest czas.


Czytelniku, szanuj swój czas, obchodź się z nim delikatnie! Jest bardzo wrażliwy na wskazówki.

Za lapsus dziękujemy uśmiechowilosu. Rychło w czas!

15 lis 2010

Paderewski w radiu przed Marconim

Przedstawiamy ciekawy fragment artykułu z "Gazety na Święto", dodatku do "Gazety Wyborczej". Tekst poświęcony jest Ignacemu Janowi Paderewskiemu, a zagadkowy fragment opowiada o jego amerykańskim tournée. Zapraszamy do lektury!

Co jest dziwnego w tym fragmencie? Daty. Jeżeli Paderewski miał wtedy 32 lata, mowa jest o jego pierwszym tournée po Stanach Zjednoczonych. Miało ono miejsce w latach 1891–92. Już dwa lata później, w 1894 roku, Guglielmo Marconi rozpoczął eksperymenty z przesyłaniem fal radiowych. W roku 1895 udało mu się przesłać sygnał radiowy na odległość jednego kilometra. W tym samym roku w Rosji podobny wynalazek zademonstrował Aleksander Popow, równocześnie swoje prace nad przesyłaniem fal radiowych prowadził Nikola Tesla.

Słowem - technika przesyłania fal radiowych szła naprzód. A skoro szła naprzód, to nie szła do tyłu. Raczej więc mało prawdopodobne, żeby w latach 1891-92 prości Amerykanie słuchali o Paderewskim w radiu - wynalazku, który jeszcze nie powstał.

Papierowy lapsus (takie lubimy!) nadesłał y13. Dziękujemy!

14 lis 2010

Ciekawy przypadek Jensona Buttona

Już dziś ostatni w tym sezonie wyścig Formuły 1. Jest się czym emocjonować, bo dopiero w tym wyścigu okaże się, kto zostanie mistrzem świata. Możliwości jest kilka, ale na pewno żadnych szans na mistrzostwo nie ma Benjamin Button. Przede wszystkim dlatego, że nie jest kierowcą Formuły 1, ale bohaterem opowiadania F. Scotta Fitzgeralda i filmu Davida Finchera.

Gdyby był kierowcą, z wyścigu na wyścig byłby coraz młodszy, aż w którymś sezonie okazałoby się, że nie sięga małymi rączkami do kierownicy.

Lapsus nadesłał Władysław Ł. Dziękujemy!

9 lis 2010

Żądne decyzje Poncyljusza

Od jakiegoś czasu wszędzie pełno Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Wszędzie, więc i u nas. Ciekawie na temat usuniętej z szeregów PiS posłanki wypowiada się jej niedawny partyjny kolega. Paweł Poncyljusz mówi, że nie chce w tej sprawie podejmować żądnych decyzji. Może zatem podejmie jakieś nieżądne? Czekamy niecierpliwie!

Dalej w tekście pojawia się bardzo ciekawy imiesłów "odbędąc". Dziwny to stwór, ni to współczesny, ni to uprzedni. Nie jesteśmy pewni, w jakim czasie go umiejscowić, może present perfect? A może to jakiś żądny czas?

Lapsus nadesłał Ziomuś. Dziękujemy!

8 lis 2010

Samochody zasiane gazem

Zasiali górale owies, owies... A szczecinianie zasiali pojazdy. Czym? Gazem. Gdzie? Na szczecińkich drogach.

Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Kto sieje gaz, zbiera pojazd. Oby szczelny, nie szczecińki.

Lapsus z Serwisu Głosu Szczecińskiego nadesłała imja. Dziękujemy!

7 lis 2010

Prezes Duma nad sondażem

Podobno to nieelegancko śmiać się z cudzego nazwiska, ale z pewnością nikt nie ma nic przeciwko temu, by jego nazwisko chwalono. My chcielibyśmy pochwalić nazwisko prezesa Instytutu Homo Homini, które - dzięki swemu brzmieniu - uratowało zdanie w artykule o słabnącym poparciu dla Prawa i Sprawiedliwości. Gdyby nie prezes Marcin, zdanie nie miałoby orzeczenia, a bez niego - jak wiadomo każdemu absolwentowi szkoły podstawowej - zdanie obyć się nie może. Jednak prezes Marcin, Dumając nad wynikami sondażu, uratował sytuację.

Dziękujemy Ci, prezesie Marcinie! Jesteśmy z Ciebie Dumni!

6 lis 2010

Jezus był czarny - mamy dowody

Jak dowodzi zdjęcie z portalu Gazeta.pl, Jezus Chrystus był czarnoskóry. W dodatku tych czarnych Jezusów było wielu, co najmniej kilkunastu. Razem stworzyli największego na świecie Chrystusa. Prace montażowe przy nim prowadzili przy użyciu kamieni i transparentów. Potem wszyscy trafili do aresztu, dlatego też były to ostatnie prace.

A wszystko to oczywiście w Świebodzinie.

4 lis 2010

Tunel między Wolą a Bemowem

Dziennikarze "Gazety Stołecznej" znów zabrali się do reformowania topografii Warszawy. Kiedyś przesunęli ul. Puławską na Pragę, teraz udało im się przekopać tunel między Wolą a Bemowem. Przenieśli tam też ul. Dźwigową.

Oczywiście mowa o tytule. Już w leadzie okazuje się, że chodzi o zupełnie inne miejsce.

3 lis 2010

Berlusconi szerzy homofonię

Homofonia to inaczej fonetyczna tożsamość słów, głosek lub sylab. Premier Włoch Silvio Berlusconi najwyraźniej rozsmakował się w homofonach, bo w swoich wystąpieniach otwarcie szerzy homofonię. Przeprosin za to domaga się broniące różnorodności fonetycznej stowarzyszenie Arcigay.

W tekście nie widać ulubionego homofonu Berlusconiego. I nie dziwota, bo tak naprawdę nie jest to przypadek homofonii, ale polisemii. Dodamy jeszcze, że ma związek z częściami rowerowymi.

Lapsus nadesłał Tlaloc. Dziękujemy!

2 lis 2010

Porshe czy Ferrari?

Gazeta.pl pokazuje zdjęcia z parku rozrywki Ferrari w Abu Dhabi. Podobno jego utworzenie to taktyczne posunięcie firmy z Maranello, rywalizującej o klientów z arabską, nieznaną w Europie i Ameryce, marką Porshe.

Domyślamy się, jakiej marki podróbką jest Porshe. Z tworzenia klonów zachodnich marek słynęli dotąd Chińczycy, ale najwyraźniej ta metoda działania spodobała się i Arabom.

29 paź 2010

Biblia polską konstytucją

Im bliżej wyborów samorządowych, tym więcej dzieje się w polskiej polityce. W sejmie i na ambonach rozbrzmiewa debata nad in vitro. Poseł Palikot, jak zwykle, nie milczy i zapowiada walkę o rozdzielenie państwa od Kościoła. Zaczął od symbolicznego ukrzyżowania polskiej konstytucji, którą od 3 maja 1791 roku, jak wszyscy wiemy, jest... Biblia.

Przynajmniej według portalu Gazeta.pl.

Za lapsus dziękujemy dwóm panom: Adamowi K. i Raffiemu.

26 paź 2010

Zmowa w Białobrzegach

Restauracja Zodiak w Białobrzegach ma w karcie bardzo podejrzane smakołyki - dania na zmówienie. Żeby ich skosztować, trzeba się z kimś zmówić. Najlepiej oczywiście z szefem kuchni.

Kogo nie nęci kulinarna zmowa, ten może zażyczyć sobie dania II gotowe.

Lapsus nadesłała tosia. Dziękujemy!

23 paź 2010

Obara Oborski w Chełmie

Kandydat PO na radnego warszawskiego Bemowa nakręcił teledysk, w którym biega z mieczem w Chełmie. To bardzo oryginalne zagranie - zwykle kandydaci starają się pokazać związki z miastem, w którym kandydują - wkładanie na głowę innego miasta, ważącego rzekomo tylko 6 kg, to zupełna nowość.
Wątpliwe jednak, czy zakładanie Chełma na głowę zachęci warszawiaków do głosowania na kandydata Jarosława... tu powinniśmy podać nazwisko, ale niestety nie wiemy, które. Kandydat z Chełmem na głowie używa bowiem na przemian dwóch: Obara i Oborski. To zapewne kolejny oryginalny chwyt, mający na celu zmylenie przeciwnika. Podejrzewamy, że na kartach do głosowania kandydat będzie występował pod jeszcze innym nazwiskiem, na przykład jako Jarosław Oborczak albo Obornik.

Kiedyś pisaliśmy już o Chełmie.Każdy może kupić sobie to miasto powiatowe z bogatą historią. Kup sobie Chełm!

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

21 paź 2010

Minister Miller poniżej pułkownika Klicha

Pułkownik Edmund Klich oskarża ministra Jerzego Millera, o to, że ten go poniżej w obecności Rosjan. W dodatku poniżej go nie raz! Zaczynamy przychylać się do opinii, że konstytucja wymaga zmian - trzeba w niej zapisać, kto poniżej kogo, a kto powyżej. Nie może tak być, żeby minister poniżej byle pułkownika!

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

Komornik zajął konto sądu

Komornik nie ma litości. Dla nikogo, nawet dla sądu. Wystarczyła jedna pomyłka sądu i od razu jego konto zostało zajęte.

Z komornikami lepiej nie zadzierać!

Lapsus nadesłał y13. Dziękujemy!

20 paź 2010

Wyciskanie bliskich

Cały świat z zapartym tchem śledził losy chilijskich górników, których w szybie kopalni złota i miedzi uwięziły spadające skały. W zeszłym tygodniu ich dramat nareszcie się zakończył - m.in. dzięki wsparciu NASA wszyscy zostali wyciągnięci na powierzchnię. Jeden z nich, Pablo Rojas, postanowił w specyficzny sposób świętować uratowanie - wyciskał swoich bliskich.

Szkoda, że nie ma zdjęć z tego wyciskania...

19 paź 2010

Zabójstwo na biuro PiS w Łodzi

Wiadomość z ostatniej chwili! W wyniku kampanii nienawiści rozpętanej przez Tuska w Łodzi dokonano zabójstwa na biuro Prawa i Sprawiedliwości.

Ponieważ Jarosław Kaczyński zapowiedział, że każda krytyka PiS będzie odtąd traktowana jako nawoływanie do morderstwa, ogłaszamy moratorium na lapsusy związane z tą partią. Nie chcemy, żeby było na nas, kiedy ktoś znów zechce dokonać zabójstwa na ich biuro, więc po prostu od dziś nie będziemy się z nich śmiać. No, chyba że coś palną...

Lapsus nadesłała tosia. Dziękujemy!

18 paź 2010

Akcja "Paruj po ludzku"

Warszawiaków jest za dużo. Wystarczy o 17:00 wsiąść do metra albo spróbować przejechać samochodem przez centrum miasta. Jest nas za dużo i już. Nie mieścimy się. Jedynym rozwiązaniem tego problemu jest zmniejszenie liczby mieszkańców stolicy. Dlatego "Gazeta Stołeczna" rozpoczęła nową akcję - "Paruj po ludzku". W jej ramach mieszkańcy mają wyparowywać, żeby zrobić miejsce dla innych. To bardzo ludzkie!

W ramach akcji osobom, które wyparują szybciej i bardziej po ludzku, przyznawane będą atrakcyjne nagrody!

Lapsus nadesłała Agata. Dziękujemy!

15 paź 2010

Słóźba zdrowia

Jak powiada znane przysłowie: "słóźba nie dróźba, a diabłu ogórek".

Lapsus nadesłała ponika. Dziękujemy!

13 paź 2010

Najstarszy szyn Kim Dzong Ila

Jak wiadomo, koreański dyktator w dalekie podróże zawsze wybiera się pancernym pociągiem. Po szynach toczą się wagony wypełnione kolekcją różnego rodzaju szyn, pochodzących z masarni na całym świecie. Najstarsza szyna jest rodzaju męskiego i chciałaby mieć większy wpływ na losy kraju...


Szynku, co się stao? - mógłby zapytać Kim Dzong Il swojego najstarszego szyna.
Za lapsus dziękujemy Ludwikowi K.

12 paź 2010

Jedyne dziecko z dziesięciorga

Dziś wydarzył się prawdziwy cud - odnalazła się zaginiona prawie tydzień temu 10-letnia Karina. Przy okazji wyszedł na jaw ciekawy fakt na jej temat - podobno jest ona jedynym z dziesięciorga dzieci w rodzinie. Pytanie nasuwa się samo - kim w takim razie jest pozostała dziewiątka?

Kosztowne zające Krakowiaków

Jak informuje na swojej stronie Zespół Pieśni i Tańca "Krakowiacy", po intensywnych dwóch latach i kosztownych zającach kilkoro tancerzy zdobyło tytuł instruktorów tańca. Kosztowne zające podczas szkolenia instruktorów używane są do wywijania nad głową (tancerze trzymają je za uszy). Ponieważ podczas takich ćwiczeń kosztowne zające często ulegają nieodwracalnym kontuzjom, trzeba kupować nowe i koszty szkolenia jeszcze wzrastają.

Przyłączamy się do gratulacji dla Madzi, Ani, Wojtka i Rafała. Zającom współczujemy.

Lapsus nadesłała Lilly Lill. Dziękujemy!

11 paź 2010

Krakowskie kontrabasy rowerowe

Kraków to miasto niezwykłe, a przy tym niezwykle muzykalne. Z okazji Dnia bez Samochodu wprowadzono tam kontrabasy dla rowerzystów. Dostają je od policji wszyscy rowerzyści, którzy po krakowskich ulicach poruszają się pod prąd. W dalszej drodze mogą przygrywać na instrumentach sobie i innym uczestnikom ruchu drogowego, co znacznie poprawia nastroje wszystkim stojącym w korkach.

Newsletter Ministerstwa Środowiska robi wrażenie ciekawego periodyku. Poza kontrabasami podoba nam się zapis daty (bez spacji między miesiącem a rokiem), CO2 i interesujące podejście do znaków przestankowych. Najbardziej frapuje nas przecinek na samym końcu przesłanego fragmentu. Niby nie widać, co jest dalej, a jednak jesteśmy przekonani, że nie powinno go tam być.

Lapsus nadesłał Raffi. Dziękujemy!

8 paź 2010

Karate NFZ ninja

W Krakowie NFZ wprowadza nowe obyczaje. Zamiast karetek pogotowia do wypadków i chorych wysyła się karate. Niestety ekipie NFZ ninja nie udało się uratować 16-letniego chłopca. Może jednak te karetki nie były takie złe...

Lapsusem przykopali nam sowaszara i Ziomuś. Dziękujemy!

6 paź 2010

Indonezyjski przysmak - orzeszki zimne

Dwa lata temu pisaliśmy o smakowitych orzeskach, których można skosztować na warszawskim lotnisku Okęcie. Jeśli ktoś wybierze się z niego w podróż do Indonezji, może tam skosztować innego przysmaku - smażonych orzechów zimnych. To tradycyjna indonezyjska potrawa. Wyspiarze od wieków zamrażają przysmażone orzechy przed zjedzeniem. Naprawdę warto spróbować!

Lapsus nadesłała Aleksis. Dziękujemy!

4 paź 2010

Zjazd Rychu Palkota

Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, byli sobie trzej krasnale: Rychu, Zbychu i Miro. Zbychu i Miro wyruszyli na poszukiwanie królewny i słuch o nich zaginął (choć Miro ma ponoć swoje muzeum w Barcelonie), natomiast Rychu niespodziewanie objawił się w Warszawie, gdzie miał miejsce zjazd Rychu Poparcia Palkota. Bez Rycha zjazd Rychu chyba by się nie odbył, choć niewątpliwie jego najjaśniejszą gwiazdą był poseł Janusz Palkot.

Palkot obiecywał, obiecywał i na zjeździe swojego Rychu faktycznie zdradził datę odejścia z Platformy Obywatelskiej. To już niedługo. Jaka będzie PO bez Palkota?

Lapsus nadesłał szaalony. Dziękujemy!

29 wrz 2010

Co powoduje awarie ciężarówek?

Awarie ciężarówek to zmora, która męczy kierowców i przewoźników. Jakie są ich powody? Ważną przyczyną psucia się ciężarówek jest konieczność stania na granicy. Co może popsuć się podczas takiego oczekiwania? Właściwie wszystko - w stojących na granicy ciężarówkach psują się hamulce, sprzęgła, baki tracą szczelność i jak w zmowie przepalają się naraz wszystkie żarówki w reflektorach i światłach.

Lapsus nadesłał Ziomuś. Dziękujemy!

28 wrz 2010

Dwa pociągi, w tym jeden samochód

W Brzegu Dolnym zderzyły się dwa pociągi towarowe. Jeden z nich miał lokomotywę ciężką, ogromną i pot z niej spływał, a drugi był samochodem marki volkswagen.

Lapsus nadesłał Raffi. Dziękujemy!

27 wrz 2010

Zabójczy tytuł

Kiedy zobaczyliśmy ten tytuł, poczuliśmy ogromne osłabienie. Tak wielkie, że pomarliśmy i teraz przewracamy się w grobie. Redaktorzy katowickiego wydania "Gazety" chyba też nie żyją. Podobnie czytelnicy, którzy wychodzą z grobów i idą oglądać kostkę na Nikiszowcu. Również i tych z naszych Czytelników, którzy nie żyją, zapraszamy do oglądania tej kostki. Na jej widok można przewrócić się w grobie!

Lapsus nadesłała ponika. Niech odpoczywa w pokoju.