Do niecodziennego wypadku doszło we Wrocławiu przy ul. Suchej. Mężczyzna wjechał na pasy na zielonym świetle. Nie wiemy, czym jechał - samochodem, rowerem, kombajnem zbożowym, wózkiem widłowym czy drezyną... Grunt, że kobieta jest przytomna. Nie wiemy, co łączy ją z mężczyzną, który wjechał na zielonym, oprócz tego, że ona również miała zielone. Równocześnie z nim! A mężczyzna, który miał zielone, miał jednak czerwone. Albo zielone. Też równocześnie. Podobno kobieta wbiegła na pasy, chociaż miała zielone. Jest przytomna i nie ma już utrudnień.
Zastanawiamy się, czy osoba, która to pisała, była przytomna i jakie miała utrudnienia. I naprawdę nie mamy pojęcia, kto miał zielone, a kto czerwone, aczkolwiek domyślamy się, czemu kobieta jest ranna. Współczujemy. I nikt nam już nie wmówi, że zielone jest zielone, a czerwone jest czerwone!
Lapsus nadesłał Raffi. Dziękujemy!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz