Niestety coraz częściej spotyka się słowo "pasta" w znaczeniu "makaron". Mnie to naprawdę dobija - kocham polszczyznę i w ogóle język jako jeden z najwspanialszych ludzkich wynalazków, więc nie mogę znieść tego, że 99,9% ludzi podchodzi do języka absolutnie bezrefleksyjnie. Bardzo mnie też denerwuje słowo "sałaty" (tu akurat mamy prawidłowo "sałatki"), choć w tym zjawisku akurat ślad myślenia widać: ktoś wie, że nadużywanie zdrobnień jest pretensjonalne i myśli, że "sałatka" to też takie spieszczenie... tylko niestety nie wie bidak, że "sałata" i "sałatka" to nie są synonimy. I w ten sposób, kurde blaszka, psuje się język. I część z tych potworków językowych niestety zostanie.
5 komentarzy:
Najlepiej pasty = pastas, czyli makaron w tubkach.
Niestety coraz częściej spotyka się słowo "pasta" w znaczeniu "makaron". Mnie to naprawdę dobija - kocham polszczyznę i w ogóle język jako jeden z najwspanialszych ludzkich wynalazków, więc nie mogę znieść tego, że 99,9% ludzi podchodzi do języka absolutnie bezrefleksyjnie. Bardzo mnie też denerwuje słowo "sałaty" (tu akurat mamy prawidłowo "sałatki"), choć w tym zjawisku akurat ślad myślenia widać: ktoś wie, że nadużywanie zdrobnień jest pretensjonalne i myśli, że "sałatka" to też takie spieszczenie... tylko niestety nie wie bidak, że "sałata" i "sałatka" to nie są synonimy.
I w ten sposób, kurde blaszka, psuje się język. I część z tych potworków językowych niestety zostanie.
mnie też martwi "pasta" jako makaron. Mam ochotę podejść i poprosić o taką pastę. Czarną, do butów.
"drinks"to nie znaczy drinki tylko napoje!
Prześlij komentarz