31 gru 2010

Pożegnanie z Moniuszko i Kościuszko

Dziś wielki dzień - ostatecznie kończy się rozpoczęta w 1995 roku denominacja. Przez te lata kilka pozornie pewnych kwestii uległo zmianie. Jedną z nich jest współczynnik denominacji. Z początku wszystkie nominały przeliczało się tak samo - kwotę na starym banknocie dzieliło się przez 10000, czyli, inaczej mówiąc, obcinało się cztery zera. Później wszystko się rozjechało i dziś, ostatniego dnia wymiany, każdy nominał przelicza się inaczej. Na przykład 2 mln zł z Paderewskim warte są dziś 200 zł, czyli tyle samo, co na początku denominacji. Bez zysku i bez straty. Inaczej jest w przypadku dwustuzłotówek z Kościuszką, które można wymienić w NBP po znacznie korzystniejszym kursie - tu przelicznik wynosi tylko 4000, więc za 200 starych złotych można zainkasować aż pięć nowych groszy.

Przez te lata zmieniła się również odmiana nazwisk. Kiedy denominacja ruszała, banknoty o nominale 100 tys. zł były z Moniuszką. Obecnie są z Moniuszko. Ze Stanisław Moniuszko.

Lapsus nadesłał Tlaloc. Dziękujemy!

30 gru 2010

Napad na studenta z Karkowa

Mrożące krew w żyłach sceny w jeżącym włos na głowie stylu opisują dziennikarze Gazeta.pl.

Wszystko rozegrało się około trzeciej nad ranem (daty nie znamy, ale mogło to być np. pierwszego dnia drugiej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski - 16 czerwca 1983 r., albo w przeddzień śmierci Gabriela Narutowicza - 15 grudnia 1922 r.), kiedy to ulice Pragi przemierzał 24 - letni student z Karkowa (miasto Karków pojawiało się już na naszym blogu), który przyjechał do rodziny oraz jego kolega. Chcielibyśmy napisać coś więcej o owym oraz koledze, ale niestety nic nam nie wiadomo - nie wiemy ani w jakim był wieku (na podstawie policyjnych statystyk obstawiamy, że miał nie więcej niż 77 i nie mniej niż 2 lata).

Wtem drogę zastąpiło im dwóch rozbójników, z których jeden wyciągną scyzoryk i przebił nim koledze 24 - latka dłoń. Wtedy ten (nie wiemy, który - czy kolega, czy student) oddał złoczyńcom dobra doczesne.

Kilka godzin później pokrzywdzony bardzo dobrze opisał rozbójnika i bezbłędnie go wytypował. Z tekstu może wynikać, że rozbójnikiem była kierownik północnopraskiego referatu do spraw nieletnich, ale ponieważ sprawca opisywany jest jako mężczyzna, a nawet konkretniej - Jarosław J. - traktujemy tę informację z dużym dystansem. Prawdopodobnie to jednak nie była ona.

O godzinie 11 (znów nie znamy daty, ale mogło to być np. w dniu narodzin Cesarza Francuzów Napoleona Bonaparte - 15 sierpnia 1796 roku, albo dokładnie trzy dni po zbombardowaniu przez Japończyków bazy w Pearl Harbor - 10 grudnia 1941 roku) 16 - letni rozbójnik wpadł w policyjną zasadzkę, którą zastawili na niego policjanci. Jakież musiało być ich zdziwienie, kiedy odkryli, że miał on na swoim koncie prawie cały kodeks karny. Skąd kodeks tam się wziął, kto i jak przelał go na konto Jarosława J. - tego niestety nie wiemy, ale domyślamy się, że nie były to zdarzenia zgodne z prawem.

Ten intrygujący materiał przekazał nam Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

27 gru 2010

Dwoje ludzi z koszkach

Dwoje ludzi ubranych z prymitywne słomiane ule (koszki) sprawiło, że członek chińskiego politbiura KPCh Jia Qinglin stał się winny ludobójstwa. Z powodu takiego obciążenia dostojnego chińskiego gościa, a także ze względu na niestosowne przebranie, osoby z koszkach zostały wyproszone z Sejmu.

Niektórzy przychodzą do Sejmu pijani, ale żeby przychodzić tam ubranym z ul - to już gruba przesada. Wyobraźmy sobie, co by to było, gdyby wszyscy posłowie przyszli do pracy ubrani z ule! Zgroza!

Lapsus nadesłał Ziomuś. Dziękujemy!

21 gru 2010

Sray w Merlinie!

Święta lada dzień, więc i sezon kupowania podarków w pełni. W sklepie internetowym merlinbeuty.pl można nabyć wyjątkowy prezent dla bliskiej osoby - zestaw Jesus del Pozo Esencia de Duende Woman, w którego skład wchodzi między innymi dezodorant w sray'u.

Jak przeczytać można na stronie sklepu, to zapach, w którym łagodność miesza się z wytrawnością, kompozycja niepowtarzalna, wyróżniająca się w ogromie zapachów w perfumeriach. Lepiej byśmy tego nie ujęli - sray ze swoim zapachem wyróżnia się wszędzie!

Sray gościł już kiedyś na naszym blogu. Wówczas był to Estée Lauder Intuition Sray Natural, napotkany przez nas w Galerii Mokotów.

Lapsus nadesłała CyberEwa. Dziękujemy!
 

15 gru 2010

Bokserska ość niezgody

Po krótkiej przerwie na nasze łamy powraca boks - tym razem rzecz już nie w kłopotach z kalendarzem, ale w zabiedzeniu tej podupadającej branży. Bracia Kliczko kłócą się z Davidem Haye o takie drobiazgi, że trudno je nazwać kością niezgody. Sprytni redaktorzy wpadli jednak na koncept i kość zastąpili ością, oddając w ten sposób mizerną skalę konfliktu. Ależ bieda w tym boksie, skoro się nawet o ości kłócą...

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

13 gru 2010

Niesubordynowany lud na rzece

Serwis Głosu Szczecińskiego jak zwykle niezawodny w podawaniu najciekawszych informacji krajowych. Tym razem donosi o dramatycznym podniesieniu się wody w Warcie, spowodowanym masową kąpielą ludu.


Mieszkańcy Lubuskiego zainicjowali właśnie ogólnopolską akcję "Bądź czysty na święta 2010". Chłodne zraszanie ciała w rzece to staropolski zwyczaj, celebrowany dwa razy w roku (drugi raz - przed Wielką Nocą).
Czekamy na mieszkańców kolejnych województw, jednak uprasza się o rozsądne korzystanie z dobrodziejstw polskich rzek, inaczej służby będą zmuszone użyć nie tylko Żbika i Lisa, lecz także Słonia, Wieloryba i Ryjówki Aksamitnej.

Lapsus nadesłała imja, dziękujemy!

Gdzie mieszka architekt

W Lublinie, gdzie ma pracownię, czy w Nałęczowie? Nie, architekt mieszka w...

...właśnie tam.

11 gru 2010

Tyson vs. Gołota - październik 2010 r.

Boks to dyscyplina sportowa piękna, ale na dłuższą metę nudna. Ot, faceci ganiają po ringu i walą się po mordach. Żeby kibice się nie nudzili, pojawiają się różne urozmaicenia, które czynią walkę ciekawszą. Jednym z nich, a właściwie osobną gałęzią boksu, jest walka emerytów. Im starsi zawodnicy, tym zabawniej. Już w 2009 roku doszło do jednej takiej walki, jednak wtedy emeryt (Gołota) stanął naprzeciwko boksera w sile wieku (Adamka), no i skończyło się tak, jak się skończyć musiało, czyli dla emeryta niezbyt przyjemnie.

Najwyraźniej jednak Andrzejowi Gołocie (42 lata) nie dość emeryckiego mordobicia, bo w październiku 2010 roku spotkał się w ringu z innym emerytem, Mikiem Tysonem (44 lata). Tyson, mimo bardziej zaawansowanego wieku, okazał się twardszy i Gołota dostał taki łomot, że poddał się w drugiej rundzie. Na jego szczęście później okazało się, że Tyson przed walką palił marihuanę, dzięki czemu walkę uznano za niebyłą (i naprawdę wszyscy sądzą, że jej nie było).

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

9 gru 2010

Mech Lecha z Polonią

Murawa na stadionach piłkarskich to już przeżytek. Coraz częściej jest ona wypierana przez mech, na którym piłkarzom o wiele przyjemniej się gra. Ponieważ uprawa mchu jest trudna i kosztowna, wiele drużyn wchodzi w spółki i hoduje sobie wspólny mech. Taką mchową współpracę Lech Poznań nawiązał z Polonią Warszawa.

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

6 gru 2010

Szczątka ekshumowana

Czym może być szczątka? Rodzajem szczotki? Szczęki? Czy przedmioty można ekshumować? Czy szczęka to już człowiek?


Ot, zagadka.

Lapsus nadesłał don Luigi. Dziękujemy!

Przepierzenie to polskie przeznaczenie

W "Dużym Formacie" ukazał się wywiad z Andrzejem Stasiukiem, który jak zwykle głosi tezy ciekawe i zaskakujące. Najdziwniejsze zdanie pojawia się już w leadzie, gdzie Stasiuk stwierdza, że być może polskim przeznaczeniem jest przepierzenie. Zastanawiające, jak pisarz doszedł do takiego wniosku. Wprawdzie od lat wiadomo, że polski los jest nierozłącznie powiązany ze ścianką działową, ale jakieś solidniejsze mury chyba też nam pisane...

Aż nam się przypomniała kultowa piosenka Jacka Kaczmarskiego "Przepierzenie". A przepierzenie runie, runie, runie...

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

3 gru 2010

Słynny psiarz i szalony dźwięk

Janusz Głowacki napisał książkę o słynnym psiarzu - Janusz Kasińskim (w pewnych kręgach znanym jako pisarz Jerzy Kosiński):


Nie możemy doczekać się ekranizacji powieści!

2 gru 2010

Konstanty Miodowicz w Prawie i Sprawiedliwości

Ta jesień obfituje w zaskakujące przesiadki na polskiej scenie politycznej. Spora grupa posłów PiS odeszła z partii i założyła własny klub PJN (ang. pigeon). Jednak Prawu i Sprawiedliwości udaje się także pozyskiwać nowych posłów, i to nie byle jakich. Szeregi PiS zasilił - co jest niemałym zaskoczeniem - były szef kontrwywiadu Konstanty Miodowicz. PiS jest teraz prawdziwą kontrwywiadowczą potęgą - ma Miodowicza i Macierewicza.

Przejście Miodowicza do PiS utrzymywane było w ścisłej tajemnicy. Wyszło na jaw dopiero przy okazji wpadki senatora PO Romana Ludwiczuka, który podczas zakulisowej kampanii samorządowej wykazał się biegłą znajomością kuchennej łaciny. I ch...!

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

1 gru 2010

Biała Gwiazda upokorzyła Wisłę Kraków

W polskiej piłce pojawił się nowy trend - kluby piłkarskie rozgrywają mecze same ze sobą i sromotnie je przegrywają, okrywając się przy tym hańbą. Ostatnio Wisła Kraków w żenującym stylu przegrała mecz z Białą Gwiazdą. Można mówić wręcz o upokorzeniu wiślaków przez piłkarzy z Krakowa. Ważą się losy trenera ośmieszonej drużyny...

To tylko jeden z przykładów. Warto przypomnieć, że nie tak dawno Kolejorz dosłownie wdeptał w murawę piłkarzy Lecha Poznań, a w Warszawie Czarne Koszule przez 90 minut rozpaczliwie usiłowały powstrzymać skutecznych napastników Polonii. Z marnym skutkiem - również i ten mecz przerodził się w prawdziwy pogrom. Czekamy na kolejne spektakularne klęski polskich piłkarzy w grze z samymi sobą!

Lapsus nadesłał Tlaloc. Dziękujemy!