Niektórzy obserwują wędrówki ptaków albo mrówek, inni podniecają się wydaną niedawno książką pewnego byłego ministra "Wędrujący świat". Nas tymczasem najbardziej pasjonuje obserwowanie wędrującego przejścia dla pieszych. Znamy je osobiście i spotykamy zawsze w tym samym miejscu - na rogu ulic Królewskiej i Marszałkowskiej w Warszawie. Tymczasem portal interia.pl wciąż donosi o kolejnych miejscach, w których je widziano.
Ostatnio, w listopadzie, przejście dla pieszych z Ogrodem Saskim w tle pojawiło się przy ul. Westerplatte w Lesznie przy okazji wypadku z udziałem kierowcy i 13-latki:
Miesiąc temu wędrujące przejście dla pieszych widziano w Opolu:
Wiele danych na temat wędrującego przejścia potwierdza jego krwiożerczy i zbrodniczy charakter. W czerwcu pasy z Królewskiej objawiły się w Swarzędzu, gdzie stały się miejscem tragicznej śmierci dwojga młodych ludzi:
Tragicznie zakończyła się również majowa wizyta przejścia dla pieszych w Rzeszowie, gdzie również doszło do śmiertelnego wypadku:
Portal interia.pl specjalizuje się w tego typu dziwnych podróżach - w marcu opisywał sensacyjną podróż tramwajem z Elbląga do Warszawy, ostatnio zaś na stronach portalu pojawiło się zdjęcie grupy warszawiaków, którzy oglądali tramwaje w Zajezdni Mokotów w Poznaniu.
Część informacji na temat wędrującego krwiożerczego przejścia dla pieszych nadesłał y13, resztę znaleźliśmy sami. Dziękujemy!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz