W noc sylwestrową trzy piętnastolatki z ośrodka opiekuńczo-wychowawczego w Krakowie usiłowały zabić/zabiły* swojego opiekuna. Mężczyzna jednak zachował zimną krew, dzięki czemu uszedł z życiem/został zabity*.

Nie umiemy do końca zrozumieć tego tekstu, a największą trudność sprawia nam odgadnięcie, czy ktoś zginął, czy nie. Bo wprawdzie dziewczęta zrezygnowały z ataku, ale jedna z nich usłyszała zarzut zabójstwa. Może zabiła nie atakując? Ale jak?
* - niepotrzebne skreślić.Lapsus nadesłał Ziomuś. Dziękujemy!
2 komentarze:
to ten artykuł zabija. śmiechem. przez łzy.
mnie tylko usiłuje zabić. dzięki temu, że mam zimną krew.
Prześlij komentarz