12 sie 2010

Krzyż i jego ofiary

Sprawa krzyża na Krakowskim Przedmieściu jest wszędzie - u nas też! Dostaliśmy dziś porcję informacji, które mogą całkowicie zmienić sytuację wokół krzyża i rzekomej katastrofy w Smoleńsku. Czemu rzekomej? Temu, że ofiary wciąż żyją i decydują o umiejscowieniu krzyża. Szef kancelarii prezydenta Jacek Michałowski uważa, że dzięki dzisiejszemu wmurowaniu tablicy ofiary pozwolą w spokoju przenieść krzyż. Z tych słów wyraźnie wynika, że ofiary nie tylko żyją, ale także mają z Jackiem Michałowskim kontakt.

Jeśli jednak ofiary nie żyją, a Michałowski ma z nimi kontakt, oznacza to, że jest medium. Może to właśnie od duchów ofiar otrzymuje on informacje na temat przyszłych wydarzeń. Właśnie wiedzą na temat przyszłości tłumaczy on decyzję o prędkim odsłonięciu tablicy. Nie chciał, żeby powtórzyły się wydarzenia z 3 września.

Jacek Michałowski wyrasta na prawdziwego bohatera tego wpisu. Kolejna sensacyjna wiadomość pochodzi również od niego. Szef kancelarii prezydenta zdradził dziennikarzom, że Lech i Maria Kaczyńscy, oprócz pełnienia zaszczytnych funkcji prezydenta i pierwszej damy, byli również pracownikami kancelarii prezydenta. Dlatego zostaną upamiętnieni na tablicy poświęconej jej tragicznie zmarłym pracownikom. Ciekawe, czy Bronisław Komorowski również pracuje w kancelarii prezydenta Komorowskiego. Byłby wtedy nie tylko własnym, ale również Jacka Michałowskiego podwładnym...

Ostatnia ciekawostka nie jest już bezpośrednio związana z Jackiem Michałowskim. Jej bohaterem jest mężczyzna, która krzyczała sprzed Pałacu i chciała tenże Pałac zburzyć, żeby było miejsce na pomnik Lecha Kaczyńskiego.

Lapsusy nadesłali kolejno: Ziomuś, y13 i sowaszara. Dziękujemy!

1 komentarz:

agulha pisze...

No cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że Polską rządzą trumny...