11 gru 2010

Tyson vs. Gołota - październik 2010 r.

Boks to dyscyplina sportowa piękna, ale na dłuższą metę nudna. Ot, faceci ganiają po ringu i walą się po mordach. Żeby kibice się nie nudzili, pojawiają się różne urozmaicenia, które czynią walkę ciekawszą. Jednym z nich, a właściwie osobną gałęzią boksu, jest walka emerytów. Im starsi zawodnicy, tym zabawniej. Już w 2009 roku doszło do jednej takiej walki, jednak wtedy emeryt (Gołota) stanął naprzeciwko boksera w sile wieku (Adamka), no i skończyło się tak, jak się skończyć musiało, czyli dla emeryta niezbyt przyjemnie.

Najwyraźniej jednak Andrzejowi Gołocie (42 lata) nie dość emeryckiego mordobicia, bo w październiku 2010 roku spotkał się w ringu z innym emerytem, Mikiem Tysonem (44 lata). Tyson, mimo bardziej zaawansowanego wieku, okazał się twardszy i Gołota dostał taki łomot, że poddał się w drugiej rundzie. Na jego szczęście później okazało się, że Tyson przed walką palił marihuanę, dzięki czemu walkę uznano za niebyłą (i naprawdę wszyscy sądzą, że jej nie było).

Lapsus nadesłał Tajny Współpracownik. Dziękujemy!

Brak komentarzy: