25 lip 2011

Cieć szybkich kolei

Twórcy superszybkich pociągów musieli pogodzić się z pewną prostą prawdą - każda kolej, nawet ta najszybsza, musi mieć swojego ciecia. Takiego pana Zdzicha, który przypilnuje, pozamiata, przeniesie, poda, a przy okazji papieroska sobie wypali, a i piwko wypije po fajrancie. Chińczycy zrozumieli to jakiś czas temu i przy swoich pociągach zatrudnili ciecia wyjątkowego, który - poza wspomnianymi wyżej obowiązkami - rozwija się w błyskawicznym tempie. Akurat błyskawiczny rozwój nie jest tym, czego się po cieciach spodziewaliśmy, a więc - chapeau bas!

Lapsus nadesłali y13 i kuchomik. Dziękujemy!

1 komentarz:

Rasan pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.