
Postanowiliśmy sprawdzić, czy to pomyłka, czy kaprysy autorów.

Wyobraziliśmy sobie Fina, który rozlał kilka litrów alkoholu i zapalczywie skakał po kałuży.

Wyobraziliśmy sobie również pismo w postaci kartki papieru, którą -- szeleszcząc -- zagłuszano pielęgniarki.
Nie tylko błędy językowe mogą być zabawne. Jak widać, niefortunne sformułowania także bywają interesujące...
1 komentarz:
no ja miałem inne skojarzenia.
widziałem oczami duszy mojej Fina skaczącego po wielkiej butli alko i pana premiera zatykającego kartką mikrofony w pielęgniarskich telefonach.
Prześlij komentarz