9 lis 2009

Bejowska linia metra

Warszawskie metro na razie ma tylko jedną linię. Jeżdżą nią przedstawiciele wyższych stołecznych kast. Dla pozostałych władze miasta planują wybudować gorszą linię, potocznie zwaną bejowską. Tam beje czuliby się jak u siebie w domu, mogliby jeździć w tę i nazad. Z nowej linii szczególnie cieszyliby się beje z Woli, Bemowa i Ursusa.

Tak, tak, wiemy - bej to turecki albo tatarski dowódca. Jednak w Warszawie tatarskich wodzów jest tak mało, że zinterpretowaliśmy wiadomość o bejowskiej linii w sposób potoczny. A w języku potocznym bej to...

Lapsus nadesłał nothi. Dziękujemy!

3 komentarze:

TomMielcarz pisze...

ależ ależ! mieszkańcy Bemowa Woli I Ursynowa będący tymi bejami odprowadzają podatki!!!!

Anonimowy pisze...

Ursusa... Czy czytanie ze zrozumieniem to naprawdę taka trudna sztuka?

Popłakałam się ze śmiechu z bejowskiej linii metra. :)

czarnykot

Red Aktor pisze...

ojej, beje z Ursynowa chyba też płacą podatki, nie? :-)