To była szalona pogoń. Autor tekstu na portalu Policyjni.pl sam nie do końca zrozumiał, o co chodziło.
Policjanci próbowali zawieść (za
SJP - dawne: zacząć śpiewać) do komisariatu, kierowca zapewne przestraszył się zawodzenia mundurowych. Nagle ruszy! Jeden z policjantów, sugeruje autor tekstu, przypuszczalnie częściowo w samochodzie wlókł po jezdni (ale kogo, co?). Kierowca chciał rozjechać jakiegoś osobnika, zagradzającego mu drogę, który stał przed samochodem policjanta. Zdołał odskoczyć, ale rozjechać już nie.

Na szczęście w końcu wszystko okazao si, e. Nastolatek by trzeźwy, o dziwo! Autor tekstu też?
Nadesłała Aśka, dziękujemy!